O czym będzie mowa?
Każde przyłącze do budynku (prąd, woda, kanalizacja, gaz, teletechnika, itp.) zlokalizowane jest przeważnie pod drogą, chodnikiem będącym własnością innego właściciela, względem własności danego budynku. Za wszystkie przyłącza do budynku (prąd, woda, kanalizacja, gaz, teletechnika, itp.) właściciel budynku, do którego podłączane jest nowe przyłącze musi uiszczać coroczną opłatę.
W tym artykule mowa będzie o corocznych opłatach za „istnienie” przyłączy. Może więc Państwa dziwić, dlaczego artykuł zatytułowany jest „wnioski o zajęcie pasa drogowego”. Sam byłem zdziwiony zanim dowiedziałem się, że w przepisach prawnych są sytuacje, gdzie składa się wniosek o zajęcie pasa drogowego, nawet w przypadku, gdy nie wiąże się to z zatrzymaniem ruchu samochodów, czy utrudnieniem tego ruchu. Doprecyzuję, że nie chodzi tu opłaty za budowę nowych przyłączy, gdzie uiszcza się opłaty za zajęcie pasa drogowego, wprowadzenia niejednokrotnie zmian w ruchu albo za utrudnienie ruchu. W świetle absurdalnych przepisów polskich „wniosek o zajęcie pasa drogowego dla przyłączy” traktowane jest m.in. jako wystąpienie do urzędów w celu zgłoszenia powierzchni, jaką zajmują poszczególne przyłącza do naliczenia przez te organy opłat z tytułu istnienia tych przyłączy.
Podstawy prawne
Właściciele „dróg, chodników” żądają opłaty za przebieg (położenie) tych przyłączy po ich wybudowaniu na podstawie art. 40 ust. 1-16 ustawy z dnia 21 marca 1985r. o drogach publicznych (Dz. U. z 2016r. poz. 1440 t.j) oraz Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 1 czerwca 2004r w sprawie określenia warunków udzielania zezwoleń na zajęcia pasa drogowego ( Dz. U. z 2016r. poz. 1264 j.t)
Ustawa o drogach publicznych art. 40 „Zajęcie pasa drogowego na cele niezwiązane z budową, przebudową, remontem, utrzymaniem i ochroną dróg, wymaga zezwolenia zarządcy drogi, wydanego w drodze decyzji administracyjnej (…) Zezwolenie, o którym mowa dotyczy”:
- „Umieszczenia w pasie drogowym urządzeń infrastruktury technicznej niezwiązanych z potrzebami zarządzania drogami lub potrzebami ruchu drogowego”
- „Umieszczanie w pasie drogowym obiektów budowlanych niezwiązanych z potrzebami zarządzania drogami lub potrzebami ruchu drogowego oraz reklam”
„(…) za zajęcie pasa drogowego pobiera się opłatę”
Podatek za przyłącza
Komu należy płacić?
Komu należy płacić podatek za przyłącza?
W zależności kto jest właścicielem terenu przez które przechodzi przyłączę to do odpowiedniego organu składa się wniosek wraz z załącznikiem graficznym wykonanym na mapie zasadniczej. Jeżeli przyłącze przebiega przez działki ewidencyjne więcej niż jednego właściciela to musimy złożyć dwa lub analogicznie więcej wniosków o opłatę za zajęcie pasa drogowego do odpowiednich instytucji, na odpowiednich odcinkach tego przyłącza. Do takich instytucji na przykład w Warszawie należą:
- Urzędy dzielnic: Wydział Obsługi Mieszkańców / Wydział Infrastruktury dla Dzielnicy (dotyczy dróg gminnych)
- Zarząd Dróg Miejskich położony przy ul. Chmielnej 120 (dotyczy m.in. dróg powiatowych)
- Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich ul. Mazowiecka 14 (dotyczy dróg wojewódzkich)
- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Warszawie ul. Mińska 25 (dotyczy dróg ekspresowych i autostrad)
- Zarząd Terenów Publicznych ul. Podwale 23 (dotyczy dróg gminnych – terenów zielonych)
Jak ustalić zarządcę drogi?
Przy obecnej chorej polityce urzędu geodezji przy ul. Sandomierskiej 12 w Warszawie, gdzie bardzo mocno utrudniane jest wybieranie wypisów z rejestru gruntów z danymi właściciela (gdzie właściciel nie jest osobą fizyczną) trzeba sobie radzić inaczej. Żeby nie tracić czasu wolimy dojść do tych informacji poprzez archiwalne dokumenty właściciela danego budynku (np.: pozwolenie na budowę, odbiory, poprzednie wnioski o zajęcie pasa drogowego). W przypadku, gdy właściciel „nie ma czasu” udostępnić nam dokumentów lub z bliżej nie określonych przyczyn po prostu ich nie udostępnia (przykładowo pracujemy na zlecenie przyszłego kupującego budynek) to wnioskujemy na logikę, kto może być zarządcą danej drogi (powyższa lista nie jest przecież długa) a następnie dzwonimy do danego urzędu z potwierdzeniem („czy aby to Państwo władacie na tej drodze”). Potwierdzenie to bez najmniejszego problemu otrzymujemy przez….. telefon. Przypominam urząd geodezji przy ul. Sandomierskiej 12 tych informacji o właścicielu wręcz zagorzale broni. W celu wyliczenia długości i powierzchni danego przyłącza należy zakupić kopię mapy zasadniczej z urzędu geodezji. Na tej podstawie można (ale nie zawsze się udaje) zliczyć długości poszczególnych przyłączy, a znając ich szerokość z projektu wykonawczego lub z inwentaryzacji powykonawczej możemy obliczyć powierzchnię, która jest podstawą do obliczenia opłaty. Dlaczego nie zawsze da się wywnioskować długości przyłączy z mapy zasadniczej miasta Warszawy?
Powodów jest kilka
Mapy te, często są na tyle nie czytelne, że po prostu nic na nich nie widać. W takich sytuacjach geodeci na podstawie samych map nie wiele zdziałają. Wtedy należy odbyć wizję w terenie aby pomierzyć, np.: studzienki, średnice rur, kabli. Należy sprawdzić ich ilość i szerokość jeżeli biegną w jednej wiązce. Należy również zmierzyć długości przebiegu przyłącza przez jezdnię, chodnik, tereny zieleni, itp.
Na mapę nie jest wkreślone (zainwentaryzowane) dane przyłącze. W tym przypadku trzeba zlecić geodecie inwentaryzację powykonawczą i dopiero po wykonaniu inwentaryzacji złożyć wniosek do odpowiedniego urzędu.
Problemem są też nieaktywne przyłącza. Ostatnio robiliśmy pracę, gdzie do danego budynku zgodnie z mapą dochodziło aż 5 rur wodociągowych. Geodeta raczej domyśliłby się, że jest to mało prawdopodobne, aby do średniej wielkości budynku przyłączone było aż tyle rur w wodą. W tym przypadku nieodzowna jest współpraca z technikiem budynku, czyli osobą, która najlepiej od lat pracuje na danym obiekcie i zna go jak własną kieszeń. W tym konkretnym przypadku ustalone zostało, że do budynku dochodzą dwie rury z wodą a pozostałe 3 są nieczynne. Problemem tutaj był brak odpowiednich oznaczeń na mapie zasadniczej (n) – nieczynny przewód. W takim przypadku warto zaktualizować mapę aby urząd nie miał podstaw do naliczania opłat za nieczynne przyłącza. Problem pojawia się również, gdy nikt nie potrafi, lub nie ma czasu konkretnie odpowiedzieć na temat przebiegu aktualnych przyłączy. Wtedy nieodzowne są wizyty u gestorów sieci (PGE, RWE, MPWiK, PSG itp.) w celu uzyskania wszelkich niezbędnych informacji.
Kto zamawia mapy?
Analizując przebieg danego przyłącza należy zakupić z urzędu takiej wielkości mapy aby obejmowały cały teren od wejścia przyłącza do budynku (dokładnie do granicy działki bo do tego miejsca naliczane są opłaty) aż do miejsca wpięcia danego przyłącza do sieci miejskiej! Niejednokrotnie są to odległości rzędu 100-200 metrów – nawet w terenach mocno zurbanizowanych. Dlatego błędem jest pozyskanie map przez inwestora i przekazanie ich geodecie aby wszystko powyliczał, ponieważ inwestorzy przeważnie dostarczają mapy ze zbyt małym zakresem obszarowym. To geodeta po analizie materiałów, które posiada inwestor powinien zakupić mapy zasadnicze. Ważna jest również ilość zakupionych map, ponieważ każde przyłącze powinno być wkreślone na osobnym załączniku graficznym (mapie zasadniczej, oryginalnej a nie kopii).
Jeżeli w tym miejscu zrobiony zostanie błąd to tracimy nie tylko pieniądze (może niewielkie dla inwestorów), ale przede wszystkim tracimy czas, który dla inwestorów często jest najważniejszym kryterium. Mając już dobrze określony zakres przebiegu przyłączy na właściwych mapach wykonuje się przeliczenie przebiegu danego przyłącza przez dane powierzchnie. Aby skomplikować pracę geodeci muszą zliczyć osobno powierzchnie dla przykładowo: dróg, chodników, zajezdni autobusowych, pasów zieleni.


Czy wliczamy do opłat nadwieszenia budynków?
Obrazowo nadwieszenia można sobie wyobrazić, jako wystające poza granice działki elementy budynku. Nie chodzi tu tylko o fragmenty pięter, ale również o belki, elementy ozdobne, elementy do montowania lin przy myciu elewacji, itp. Wszystko to, co wystaje poza granicę działki po pomiarze geodezyjnym rzutuje się ortogonalnie na działkę danego zarządcy drogi. Powstała w ten sposób powierzchnia zrzutowanych elementów wliczana jest do powierzchni, od której nalicza się wysokości opłat.
Jakiej wysokości są opłaty?
Sposób wyliczenia opłaty jest prosty. Kwota kalkulowana jest, jako iloczyn liczby metrów kwadratowych zajętej powierzchni razy odpowiednie stawki za 1m². Przeważnie są to opłaty od kilkunastu złotych do ok. 500zł rocznie. Aby kompleksowo wyliczyć wysokości opłat do średniej wielkości budynku biurowego trzeba wydać znacznie więcej pieniędzy niż wartość samych opłat, co moim zdaniem jest kuriozalne. Należy pamiętać, że art. 40 pkt 10 Ustawy o drogach publicznych mówi: „Zajęcie pasa drogowego o powierzchni mniejszej niż 1 m² lub powierzchni pasa drogowego zajętej przez rzut poziomy obiektu budowlanego lub urządzenia mniejszej niż 1 m² jest traktowane jak zajęcie 1 m² pasa drogowego”. Przy wszelkiego rodzaju zmianach uczulam na jedną rzecz – przy składaniu wniosków głównie zarządca budynku powinien pamiętać aby zachować ciągłość terminów tak aby stary i nowy wniosek nie miał przerwy czasowej ponieważ narażamy się wtedy na kary finansowe.
Jak powinien wyglądać komplet dokumentów?
Inwestorzy, którzy zgłaszają się do nas z powyższym tematem otrzymują:
- jeden oryginalny komplet dokumentów, który jest składany do urzędu (możliwie maksymalnie wypełniony wniosek, który jest przygotowany w formie edytowalnej) oraz załącznik graficzny na którym jest: legenda objaśniająca wszelkie kolory i liczby, zestawienie powierzchni danego przyłącza, tytuł mówiący, jakiego przyłącza załącznik dotyczy oraz wyniesienie w skali 1:200 (jeżeli zajdzie taka potrzeba) aby tam, gdzie jest to nieczytelne powiększyć dany teren.
- drugi komplet materiałów, który jest kserem ma służyć do potwierdzenia złożenia wniosku do odpowiedniego urzędu
- sprawozdanie w dwóch egzemplarzach, które ma na celu zebranie wszystkiego, usystematyzowanie i sprawienie, że jeżeli wrócimy do tematu za lat powiedzmy 5 to będziemy bez problemu wiedzieli:
- jakie przyłącze składano, do jakiego urzędu
- które przyłącza były na czas składania wniosku czynne a które nie
- i inne
Nadwieszenia budynku
To także mocowania dla alpinistów myjących biurowce
Jak powinno wyglądać sprawozdanie?
Sprawozdanie jest w formie jednego pliku Worda, gdzie:
- opisane jest każde przyłącze i nadwieszenie osobno
- wklejone są tabelki z długościami i powierzchniami danego przyłącza
- podane są tam również adresy urzędów, do jakich składamy wnioski
- jako przekładki są wklejone wypełnione wnioski składne do każdego przyłącza oraz w pomniejszeniu załączniki graficzne.
- do danego przyłącza dopisujemy (jeżeli posiadamy takie informacje od właściciela) numer i datę pozwolenia na budowę
- wpisujemy informację, które przyłącza się nieaktywne (nieczynne)
- informację, w którym roku była przebudowa
- czy do budynku jest lub nigdy nie był doprowadzony przykładowo gaz
Wszystko to wykonuje się dla pełnego zobrazowania sytuacji o przyłączach w danym obiekcie. Za kilka lat, przy kolejnej zmianie właściciela budynku lub zmianie zarządcy budynku sprawozdanie takie, pozwoli zaoszczędzić wszystkim zainteresowanym mnóstwo czasu i pieniędzy.
Jak widać temat nie jest taki prosty i błahy, na jaki się wydaje wielu inwestorom. Ilość komplikacji, pytań, czy niepewności jest dość spory. Dlatego, przekazanie tego tematu polecam geodetom z doświadczeniem w tym zakresie. Mając duże doświadczenie w tego typu pracach z miłą chęcią zajmiemy się „przyłączami i nadwieszeniami” w Państwa nieruchomościach.
Kopiowanie treści artykułu lub jego fragmentów bez zgody autora zabronione.
Autor: Adrian Hołub
Tłumaczenie: Monika Hołub